Z ostatniej chwili


Politechnika Wrocławska zamontowała w USK śluzy ochronne

Politechnika Wrocławska zamontowała w USK śluzy ochronne


Cztery śluzy do izolacji osób zarażonych wirusem SARS-CoV-2 zostały zamontowane w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu przy ul. Borowskiej. Urządzenia skonstruowali naukowcy z Wydziału Mechanicznego Politechniki Wrocławskiej.


Prototyp śluzy powstał w czerwcu 2020 r., gdy okazało się, że wiele szpitali - które nie mają profilu zakaźnego - nie jest przystosowanych do skutecznej izolacji pacjentów z COVID-19. Naukowcy z PWr stanęli przed wyzwaniem zbudowania śluzy do szybkiego montażu, która zapewniłaby personelowi medycznemu lepszą ochronę, niż np. alternatywnie stosowane kurtyny paskowe, była przy tym tania (do ok. 3 tys. zł) i łatwa do dezynfekcji.


- Zdecydowaliśmy się na konstrukcję z popularnych w przemyśle aluminiowych profili rowkowych, zabudowaną ścianami z poliwęglanu komorowego przy użyciu taśmy dwustronnej, która jest dedykowana do łączenia tego typu materiałów - tłumaczy dr inż. Gustaw Sierzputowski z Katedry Inżynierii Pojazdów na Wydziale Mechanicznym PWr. - Wszystkie te elementy są łatwo i szybko dostępne, a sposób ich łączenia umożliwia dopasowanie do nierównych ścian i podłóg.


Do montażu wystarczają najprostsze narzędzia: dwa klucze imbusowe i nożyk do tapet. Pierwszy wariant śluzy był kabiną przymocowaną do ościeżnicy drzwi do sali chorych. - Okazało się jednak, że są szpitale, które potrzebują oddzielenia całego korytarza lub modułu oddziału. Stworzyliśmy więc kolejne warianty śluz. Ich złożenie zajmuje jedynie kilka godzin i o to nam też chodziło przy projektowaniu - wyjaśnia dr inż. Gustaw Sierzputowski. Wymiary śluz w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym zostały dostosowane do potrzeb placówki, a zabezpieczenia mają formę jednokomorową.


- To fantastyczne, a jednocześnie proste rozwiązanie, które bardzo pomaga nam w codziennej pracy oraz walce z wirusem SARS-CoV-2 - mówi prof. Tomasz Zatoński, prorektor Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu ds. budowania relacji i współpracy z otoczeniem. - Dzięki izolacji pacjentów, chronimy nie tylko ich samych, ale także nasz personel medyczny.


Analizę skuteczności konstrukcji przeprowadziła mgr Justyna Molska z Katedry Inżynierii Pojazdów PWr, która rozpylała bioaerozol testowy po jednej stronie śluzy, sprawdzając redukcję liczby bakterii testowych na poszczególnych etapach przechodzenia przez śluzę oraz poza pomieszczeniem. Rozwiązanie wykazało redukcję bioaerozolu o ponad 87 proc., a przy braku śluzy - niecałe 12 proc.


Przy projektowaniu i budowie śluz naukowcy byli wspierani przez firmy Neosysteme, TKM Projekt oraz J.J. Czech.


fot. USK we Wrocławiu


 
Wizyta premiera Mateusza Morawieckiego w USK

Wizyta premiera Mateusza Morawieckiego w USK

 

Premier Mateusz Morawiecki odwiedził w piątek, 26 marca, Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu. Podczas wystąpienia pochwalił placówkę za aktywną realizację Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID-19. Od 27 grudnia ub.r. szpital zaszczepił już ponad 61 tys. pacjentów.


- Jesteśmy w krytycznej fazie walki z COVID-19, którą możemy wygrać przede wszystkim dzięki szczepieniom - mówił Mateusz Morawiecki, prezes Rady Ministrów po spotkaniu z przedstawicielami Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu


Premier podziękował prof. Piotrowi Ponikowskiemu, rektorowi Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, dr. Piotrowi Pobrotynowi, dyrektorowi USK oraz pracownikom szpitala za sprawną organizację procesu szczepień. W placówce szczepionych jest nawet 2,5 tys. osób dziennie, a przy odpowiedniej liczbie dostępnych preparatów, liczba ta mogłaby wzrosnąć nawet do 20 tys. osób.


Mateusz Morawiecki nawiązał również do czwartkowego szczytu Rady Europejskiej, w czasie którego rozmawiano na temat COVID-19. - Polska przynagla Komisję Europejską, aby dotarło do nas jak najwięcej dawek szczepionek, ponieważ 6,5 tys. punktów w całym kraju jest gotowych i mogłyby szczepić nawet pięć razy więcej osób, niż teraz - stwierdził premier. Zdaniem prezesa Rady Ministrów wkrótce zbiorowa odporność populacji powinna wzrosnąć, ponieważ w przeciągu 5 tygodni ma dotrzeć do Polski co najmniej 7 mln szczepionek. Na chwilę obecną - jak powiedział - zaszczepionych zostało już 5,5 mln osób, w tym ponad 3,5 mln osób dwiema dawkami: - Wyrażam przekonanie, że dzięki szczepieniom oraz przestrzeganiu obostrzeń i rygorów sanitarnych, już niedługo wspólnie pokonamy tę epidemię.


Premier podziękował też Wojewodzie Dolnośląskiemu oraz Uniwersyteckiemu Szpitalowi Klinicznemu za organizację pracy szpitala tymczasowego przy ul. Rakietowej we Wrocławiu. - Kilka miesięcy temu słyszeliśmy słowa krytyki, że budujemy szpitale rezerwowe, które stoją puste. Dziś okazuje się, że są bardzo potrzebne i niestety nie stoją puste - mówił, dodając, że z nazwy wrocławskiej placówki śmiało można usunąć przymiotnik „tymczasowy”. - Jest to szpital, który odpowiada wszystkim wysokim i należytym standardom prowadzenia działalności medycznej.


Podczas wizyty w szpitalu przy ul. Borowskiej premier pogratulował także prof. Piotrowi Ponikowskiemu, kierownikowi Centrum Chorób Serca USK i jego współpracownikom, którzy od początku lutego - gdy otrzymali zgodę Ministerstwa Zdrowia na wykonywanie przeszczepów serca - przeprowadzili już cztery transplantacje.


- Kadra Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu działa na najwyższych obrotach i na najwyższym poziomie. W tej placówce wyraźnie widać zarówno dbałość o pacjentów z COVID-19, jak i osoby z innymi, częstymi chorobami, a więc sercowo-naczyniowymi czy onkologicznymi – stwierdził Mateusz Morawiecki.



Fot. USK Wrocław

 
Pacjentka z nowym sercem wróciła do domu

Pacjentka z nowym sercem wróciła do domu

 

Po czterech tygodniach pobytu w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu, do domu wróciła 20-letnia kobieta - druga osoba, której specjaliści z placówki przy ul. Borowskiej przeszczepili serce


Pacjentka została przekazana miesiąc do temu do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu z Wałbrzycha. Choć wcześniej nie cierpiała na żadne schorzenia kardiologiczne, wystąpiło u niej ostre zapalenia mięśnia sercowego. - Przebieg choroby był dramatycznie szybki, a kobieta trafiła do nas w stanie wstrząsu kardiogennego - mówi prof. Piotr Ponikowski, kierownik Centrum Chorób Serca Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, rektor Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.


Chorą natychmiast przewieziono na blok operacyjny, gdzie doszło do zatrzymania krążenia. - Zastosowaliśmy mechaniczne wspomaganie krążenia ECMO żylno-tętnicze, a następnie wspomaganie lewokomorowe pompą Levitronix, jednak destrukcja narządu postępowała tak szybko, że nasze możliwości terapeutyczne okazywały się niewystarczające - wyjaśnia prof. Michał Zakliczyński, transplantolog z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.


Jedyną szansą na uratowanie kobiety był przeszczep serca. - Okazało się, że jest narząd, który moglibyśmy wykorzystać, ale znajduje się na terenie Województwa Mazowieckiego - dodaje dr Roman Przybylski, kardiochirurg z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.


Gdyby nie pomoc Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji Komendy Głównej Policji, pacjentce prawdopodobnie nie udałoby się pomóc, bo - przypomnijmy - w przypadku serca, czas niedokrwienia (tj. od pobrania do wszczepienia narządu) nie powinien przekroczyć czterech godzin. Policyjni piloci potrzebowali na przetransportowanie narządu 2 godziny i 25 minut. Wykorzystali w tym celu śmigłowiec Bell 407GXi, jeden z najnowszych sprzętów jakim dysponuje policyjne lotnictwo.


20-latka, która została dziś wypisana do domu, czuje się dobrze. Biopsje wykazały, ze organizm przyjął narząd. Teraz przed nią rekonwalescencja i wizyty kontrolne w Poradni Transplantacji Serca Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.



Fot. USK Wrocław

 
Specjaliści z USK leczą skoliozę nową metodą

Specjaliści z USK leczą skoliozę nową metodą


Nową metodę leczenia skrzywienia kręgosłupa u dzieci zaczęli stosować dr hab. Wiktor Urbański z Kliniki Neurochirurgii wraz z dr. Krzysztofem Kołtowskim i zespołem z Kiniki Chirurgii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Zabieg VBT (Vertebral Body Tethering) przeszły już dwie 11-latki, a trzecia dziewczynka czeka na operację.


VBT (Vertebral Body Tethering) to innowacyjny sposób leczenia skoliozy idiopatycznej, który opracowali amerykańscy specjaliści - dr Peter Newton, dr Daryll Atonacci i dr Randal Betz. Wprawdzie dr Antonacci w marcu 2019 r. przeprowadził zabieg przy użyciu autorskiej terapii w białostockim szpitalu, jednak w Polsce nadal najczęściej stosowaną operacyjną metodą korekcji skrzywionego kręgosłupa pozostaje jego trwałe usztywnienie.


- Jeśli skolioza nie jest zaawansowana, to do czasu osiągnięcia dojrzałości kostnej u dzieci, stosowane są sztywne gorsety ortopedyczne oraz rehabilitacja. W przypadku, gdy deformacja mimo wszystko postępuje, a kąt skrzywienia rośnie, kręgosłup jest operacyjnie korygowany i usztywniany przy pomocy śrub i metalowych prętów - wyjaśnia dr hab. Wiktor Urbański z Kliniki Neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.


Usztywnienie poprawia komfort życia chorego, jednak wiąże się z istotną utratą ruchomości kręgosłupa i może ograniczać aktywność fizyczną. W przypadku VBT kręgosłup pozostaje prawie całkiem ruchomy i elastyczny, a po kilku tygodniach rekonwalescencji pacjent może wrócić np. do uprawnia sportu. Dzieje się tak dlatego, że technika ta polega na wszczepieniu w trzony kręgów śrub, połączonych elastyczną linką.
- Wypukłą część skrzywionego kręgosłupa zakotwiczamy przy pomocy śrub i linki, co sprawia, że jej wzrost jest przyhamowany. Druga, wklęsła strona, może natomiast rosnąć do chwili wyprostowania się kręgosłupa - tłumaczy dr hab. Wiktor Urbański.


Wszystko to sprawia, że technikę VBT najlepiej stosować u młodych osób, które jeszcze dojrzewają. Są to zwykle pacjenci z tzw. skoliozą idiopatyczną młodzieńczą, deformacją której przyczyny powstawania wciąż nie znamy, a ujawnia się zwykle się w wieku dorastania. Twórca metody ocenia, że optymalny wiek pacjenta, u którego sprawdzi się metoda VBT to 10-13 lat u dziewczynek i 11-15 lat u chłopców.


- Skrzywienie wówczas już postępuje, ale układ kostny nie jest jeszcze w pełni ukształtowany, a kręgosłup wciąż się formuje - mówi dr hab. Wiktor Urbański. Specjalista dodaje, że metoda VBT jest też o wiele mniej inwazyjna, niż usztywnianie: - Podczas tradycyjnego usztywniania śruby i pręty umieszczane są od tyłu kręgosłupa, co wymaga inwazyjnego odłuszczenia mięśni przyczepiających się do kręgosłupa. Tu natomiast dostęp do bocznej powierzchni kręgosłupa uzyskujemy poprzez małoinwazyjne przednio boczne dostępy, przez które wprowadzamy śruby i linkę. Wiąże się to nie tylko z mniejszymi urazem operacyjnym, mniejszą utratą krwi, ale przede wszystkim szybszą rekonwalescencją pacjenta.

 

Nieleczona skolioza postępuje, co prowadzi do bólu, obciążenia układu kostnego i zwyrodnień, które utrudniają wykonywanie zwykłych czynności ruchowych, jak również - w zaawansowanych przypadkach - do zaburzeń funkcjonowania układu krążenia i oddechowego.

 

Technika VBT po raz pierwszy została zastosowana stosunkowo niedawno, trudno więc ocenić jej wieloletnią skuteczność. Pierwsi pacjenci byli operowani około 10 lat temu, jednak ich badania oraz obserwacje są obiecujące i wskazują na możliwość skutecznego leczenia deformacji kręgosłupa, bez konieczności usztywniania.


Fot. USK Wrocław

 
Badania kliniczne dla pacjentów z rakiem pęcherza moczowego

Badania kliniczne dla pacjentów z rakiem pęcherza moczowego

 

Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu prowadzi rekrutację pacjentów do badania nad nowym lekiem dla dorosłych pacjentów z nawrotem raka pęcherza moczowego.

 

Celem badania klinicznego THOR-2 jest ocena bezpieczeństwa i skuteczności nowego leku. Jest on dedykowany pacjentom, którzy:
- ukończyli 18. rok życia,
- mają rozpoznany nawrót raka pęcherza moczowego po zakończeniu terapii BCG (Bacillus Calmette-Guérin),
- nie kwalifikują się do radykalnej cystektomii (usunięcia pęcherza moczowego) lub nie wyrażają na nią zgody,
- nie mają przerzutów raka pęcherza moczowego do innych części ciała.

Ostateczną decyzję o zakwalifikowaniu chorego do udziału w badaniu podejmuje lekarz prowadzący badanie po przenalizowaniu wszystkich dodatkowych kryteriów. Udział w badaniu potrwa maksymalnie 4 lata, a uczestnicy THOR-2 otrzymają bezpłatnie badany lek oraz będą mieli zapewnioną opiekę medyczną.

Więcej informacji można znaleźć na stronie www.clinicaltrials.gov (wpisując do wyszukiwarki „42756493BLC2003”) lub kontaktując się z:

Dr hab. Anna Kołodziej

Klinika Urologii i Onkologii Klinicznej
Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu
e-mail: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.

Ulotka - do pobrania >>

Informacja - do pobrania >>

 
<< Początek < Poprzednia 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 Następna > Ostatnie >>

Strona 50 z 113

Shock Team

Internetowe Konto Pacjenta

Wyniki Laboratoryjne

Portal Pacjenta

Odwołanie wizyty

1.jpg

Sieć kardiologiczna

1.jpg

Dobry Posiłek

logo.jpg

Konsultacje anestezjologiczne

konsultacje.jpg

Wykrywanie wad rozwojowych

UCCR.jpg

Centrum Robotyki

centrum_robotyki.jpg

Badanie opinii pacjentów

nowe.jpg

Studenci materiały szkoleniowe

nowe.jpg

Wolontariusze materiały szkoleniowe

kopia.jpg

Medycyna Nuklearna

 

Unicef

Informacja dla obywateli Ukrainy



USK pomaga Ukrainie



Obraz_420.jpg