Wrocław, 30 listopada 2021 Informacja prasowa Większość hospitalizowanych z powodu COVID-19 to niezaszczepieni
80 proc. pacjentów szpitala tymczasowego we Wrocławiu to osoby niezaszczepione. Nie zaszczepiła się także większość rodziców dzieci, które z powodu COVID-19 trafiają do Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Twarde dane nie pozostawiają wątpliwości, że jedyną skuteczną ochroną przed ciężkim przebiegiem choroby wywołanej SARS-Cov-2 jest szczepienie. Eksperci apelują o solidarność z najsłabszymi i najbardziej narażonymi na zakażenie. Jej wyrazem jest przyjęcie szczepionki.
Mimo wzrastającej liczby zakażonych, wśród pracowników, studentów i doktorantów Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu sytuacja jest stabilna.
– W grupie studentów i doktorantów w ciągu tygodnia odnotowaliśmy zaledwie kilkanaście nowych zakażeń na 6,5 tysiąca osób. Dowodzi to, jak skuteczne są szczepienia, bo zdecydowana większość jest zaszczepiona – powiedział rektor UMW prof. Piotr Ponikowski, podczas dzisiejszej konferencji prasowej, jak co tydzień poświęconej bieżącej sytuacji pandemicznej na uczelni i w USK.
Rektor UMW po raz kolejny zaapelował by namawiać wszystkich do szczepień, bo liczba pacjentów w szpitalach z powodu COVID-19 wzrasta, a chorują coraz młodsi.
Dzięki wyszczepieniu personelu medycznego w USK nadal udaje się zapewnić opiekę nad pacjentami z innymi schorzeniami niż COVID-19.
– Dotychczas nie ograniczyliśmy działalności, przyjmujemy pacjentów na wszystkie oddziały, zarówno w trybie ostrym, jak i planowym – informuje dyrektor ds. lecznictwa otwartego Barbara Korzeniowska. – Działają także oddziały jednodniowe oraz poradnie. Nasz personel bardzo ciężko pracuje i dzięki ich wysiłkowi możemy wciąż pełnić funkcje szpitala „białego”.
Dr Janusz Sokołowski, kierujący szpitalem tymczasowym we Wrocławiu podkreślił, że do placówki trafiają pacjenci znacznie młodsi niż w czasie poprzedniej fali pandemii.
– Około 1/3 chorych to 30-40-latkowie – mówi dr Sokołowski. – 80 proc. wszystkich hospitalizowanych od początku wznowienia działalności szpitala nie była zaszczepiona.
Szef szpitala tymczasowego podkreśla, że u większości jego pacjentów choroba ma ciężki przebieg, a chorzy poza leczeniem wymagają najczęściej całodobowej opieki pielęgniarskiej.
Niepokojące są statystyki dotyczące dzieci, które znacznie częściej niż w poprzednich falach pandemii muszą być leczone w warunkach szpitalnych w powodu COVID-19.
- W miniony weekend mieliśmy zajęte wszystkie łóżka. 46 miejsc wypełnionych dziećmi z ciężkim przebiegiem choroby – relacjonuje prof. Leszek Szenborn, kierownik Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych USK. – Ich rodzice w większości się nie zaszczepili. To bardzo przykre, że nawet rodzice dzieci przewlekle chorych, najbardziej narażonych na poważny przebieg COVID-19, nie myślą o tym, by je zabezpieczyć.
Naczelny epidemiolog USK dr hab. Jarosław Drobnik tłumaczył, dlaczego przypadki zachorowania na COVID-19 pomimo szczepienia nie są argumentem przeciwko samym szczepieniom.
– Zaszczepieni chorują m.in. dlatego, że mają kontakt z niezaszczepionymi – wyjaśniał dr hab. Jarosław Drobnik. – Pamiętajmy, że szczepienie nie zabezpiecza w stu procentach przed zakażeniem, a jedynie wielokrotnie zmniejsza ryzyko ciężkiego przebiegu choroby i zgonu. Wiadomo także, że u osoby zaszczepionej obserwujemy mniejszą wiremię – czyli trudniej się od niej zarazić. Im więcej osób zaszczepionych, tym mniejsza transmisja wirusa i jego skłonność do tworzenia kolejnych mutacji.
fot. Tomasz Walow/UMW
 | |
|