Z ostatniej chwili


Zamiast laurek dla babci i dziadka – porządkowanie domowych apteczek

Zamiast laurek dla babci i dziadka – porządkowanie domowych apteczek



„Nie przesadzaj z laurkami – zrób porządek z lekami!” – to akcja wrocławskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Studentów Farmacji, zorganizowana z okazji Dni Babci i Dziadka. Jej celem jest zachęcenie do przeglądów apteczek domowych, zwłaszcza  osób starszych.


Studenci Wydziału Farmaceutycznego Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu zadbali o to, aby nie tylko pomóc w noworocznych porządkach, ale również przekazać zdobytą na studiach wiedzę, dotyczącą przechowywania leków i sposobu ich użytkowania.
–  Mało kto zdaje sobie sprawę, jak duże konsekwencje niesie za sobą stosowanie przeterminowanych leków lub zażywanie ich wbrew zaleceniom lekarzy i farmaceutów – mówi Daria Jagiełła z PTSF oddział Wrocław, studentka UMW.
Jak więc zorganizować i uporządkować swoją apteczkę? Studenci opracowali listę, którą warto sporządzić podczas przeglądu oraz dokładną instrukcję, w której informują, w jaki sposób bezpiecznie przechowywać leki.
–  Nieprawidłowe  przechowywanie może wpłynąć na efekt farmakologiczny. Większość leków należy trzymać w suchym i chłodnym miejscu - chyba, że na opakowaniu jest napisane inaczej. Dodatkowo warto zwrócić uwagę na to, czy nie posiadamy leków zawierających takie same substancje czynne. Pacjenci często nie sprawdzają składu chemicznego i przez to biorą leki różniące się nazwą handlową, ale o takiej samej substancji czynnej. Nieświadomie podwajają dawkowanie, co zwiększa ryzyko wystąpienia skutków ubocznych i przedawkowania –  dodaje Małgorzata Cieślak z  PTSF oddział Wrocław, studentka UMW.

Aby umilić porządki, studencka organizacja zorganizowała również konkurs z nagrodami na udokumentowanie przemian własnych apteczek. Można np. przesyłać zdjęcia najstarszych leków, które zostały znalezione w trakcie sprzątania.
Więcej informacji o akcji: https://fb.me/e/25oDnuxA5.

 
Szczepionki chronią chorych po przeszczepach w 90 proc.

Szczepionki chronią chorych po przeszczepach w 90 proc.



(18.02.2022) Badania, prowadzone w Klinice Hematologii, Nowotworów Krwi i Transplantacji Szpiku Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, dostarczyły dowodów na skuteczność szczepień w grupie pacjentów szczególnie zagrożonych ciężkim przebiegiem COVID-19. Są to chorzy po przeszczepach komórek krwiotwórczych szpiku w leczeniu białaczki.

– Podczas pierwszej fali pandemii obserwowaliśmy wysoką śmiertelność pacjentów po przeszczepach, którzy zachorowali na COVID-19 – mówi kierownik kliniki prof. Tomasz Wróbel. – Sięgała ona nawet 50 proc., ale wtedy jeszcze nie było szczepionki. Sytuacja zmieniła się diametralnie, gdy zaczęliśmy tych chorych szczepić. Zakażenia wciąż się zdarzają, ale nie są to już zakażenia tak ciężkie i tak śmiertelne, jak w tamtym okresie.

Pacjenci kliniki po przeszczepie komórek krwiotwórczych szpiku po przyjęciu szczepionki przeciwko COVID-19 byli także dokładnie monitorowani pod kątem reakcji niepożądanych oraz uzyskanej odpowiedzi immunologicznej. Badaniem objęto blisko stu chorych. Wyniki są bardzo obiecujące:

– Odsetek reakcji niepożądanych w tej grupie pacjentów jest zbliżony do ogólnej populacji – ocenia prof. Anna Czyż z Kliniki Hematologii, Nowotworów Krwi i Transplantacji Szpiku USK. – Reakcje niepożądane się zdarzały, ale miały charakter łagodny lub umiarkowany i przemijający. Okazało się jednocześnie, że skuteczność szczepienia w rozumieniu odpowiedzi immunologicznej jest także podobna do tej notowanej w całej populacji. Wynosi bowiem ok. 90 proc., i to nawet u pacjentów po przeszczepie allogenicznym (nie z własnych komórek) przyjmujących leki immunosupresyjne.

Prof. Tomasz Wróbel zaapelował także do rodzin osób chorych hematologicznie, by się zaszczepiły, tworząc w ten sposób strefę ochronną dla swoich bliskich w ich środowisku.

– To wyraz odpowiedzialności za innych – podkreślił prof. Wróbel.


fot. Tomasz Walów/UMW
 
Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu w nieziemskiej misji
 16 stycznia 2022 r.

Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu w nieziemskiej misji



Jak mikrograwitacja i kosmiczne promieniowanie wpływają na działanie konkretnych leków onkologicznych i w jaki sposób te czynniki mogą wpłynąć na ludzkie zdrowie? To jedno z zagadnień, nad którym pracują naukowcy Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Stworzone przez nich miniaturowe laboratorium z biologicznymi próbkami, po testach wykonanych na Ziemi, 13 stycznia br. opuściło naszą planetę. Bio-nanosatelita obserwacyjny LabSat został umieszczony na ziemskiej orbicie przez Falcon9 Transporter-3, który wystartował z przylądku Canaveral na Florydzie.


Przez najbliższe dni badacze będą na bieżąco analizować dane, przesyłane wprost z orbity do urządzeń we wrocławskim laboratorium.  To finał projektu NCBiR „Bio- nanonanosatelita wykorzystujący zminiaturyzowane instrumenty lab-on-chip oraz metodologia\prowadzenia badań bio-medycznych z jego wykorzystaniem w warunkach mikrograwitacji”. Bierze w nim udział kilka uczelni: Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu, Politechnika Wrocławska, Uniwersytet Przyrodniczy, Instytut Immunologii i Terapii Doświadczalnej, a jego liderem jest wrocławska firma SatRevolution. Należy zaznaczyć, że mentorem naukowym całego projektu jest prof. Jan Dziuban (PWr) specjalista w dziedzinie mikrosystemów (MEMS, MEOMS) i nanosystemów (NEMS). Ze strony Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu w badaniach uczestniczą dr hab. Julita Kulbacka, prof. Jolanta Saczko, dr Olga Michel, dr Nina Rembiałkowska i lek. Dawid Przystupski z Katedry i Zakładu Biologii Molekularnej i Komórkowej.


Skonstruowana przez naukowców UMW bio-nanosatelita jest jednym z trzech umieszczonych na orbicie w ramach tego projektu.


- Nasz LabSat jest wielkości szkiełka mikroskopowego, ale jest to laboratorium zintegrowane, zapewniające odpowiednie środowisko, konieczne do przeżycia badanych próbek biologicznych - opowiada dr hab. Julita Kulbacka. - Dla podtrzymania ich funkcji życiowych konieczna jest właściwa wilgotność, temperatura, oświetlenie, dopływ gazu i mediów. Stworzenie takich warunków było największym wyzwaniem w naszej pracy, ale dzięki interdyscyplinarnemu zespołowi udało się. W pierwszym etapie przeprowadziliśmy testy na Ziemi, teraz układ jest sprawdzany na orbicie. Wyniki projektu zostaną wykorzystane do opracowania uniwersalnego bio-nanosatelity umożliwiającego prowadzenie zróżnicowanych badań.

 
Rekordy zgonów w Polsce to m.in. efekt zaniechania leczenia chorób przewlekłych

Rekordy zgonów w Polsce to m.in. efekt zaniechania leczenia chorób przewlekłych



Na SOR Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu zgłasza się coraz więcej pacjentów w zaawansowanych stanach. Lekarze USK apelują: nie czekać na zaostrzenie choroby, leczymy nie tylko COVID-19!

– Pacjenci zgłaszają się bardzo późno – mówi rektor Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu prof. Piotr Ponikowski. – Mówię to jako kardiolog, ale nie tylko. To są pacjenci kardiologiczni, onkologiczni, cierpiący na schorzenia przewlekłe. Apelujemy do nich, żeby nie czekali na zaostrzenie choroby, nie zaniedbywali regularnych badań, nie odkładali na późnej zaplanowanych wizyt i zabiegów. Takie podejście skutkuje dramatem. W 2021 r. zmarło w Polsce ponad pół miliona osób. To są ilości nienotowane od wielu lat, bardzo niepokojące, bo za te zgony nie odpowiada tylko COVID-19.

Analiza przypadków osób zgłaszających się na SOR w USK wskazuje wyraźnie na pogłębiające się zjawisko zaniedbywania własnego zdrowia.

– Na naszym SOR zjawia się coraz więcej pacjentów w coraz bardziej zaawansowanych stanach chorobowych – potwierdza Barbara Korzeniowska, dyrektor ds. lecznictwa otwartego USK. – Pacjenci w Polsce nie przestali chorować na inne schorzenia z powodu pandemii, tak samo wymagają ratowania życia i zdrowia. Przypominamy, że wciąż leczymy pacjentów niezakażonych koronawirusem, szpital pozostaje nadal miejscem, w którym służy się wszystkim chorym.

Najlepszym dowodem na to, że USK w warunkach pandemii pracuje normalnie, jest pierwsza w tym roku transplantacja serca w Polsce, którą przeprowadzili 4 stycznia kardiochirurdzy USK. – Jeśli tak trudne procedury, związane z immunosupresją, są realizowane, to znaczy, że z epidemiologicznego punktu widzenia sytuacja w naszym szpitalu jest stabilna – ocenia naczelny epidemiolog USK dr hab. Jarosław Drobnik.

Lekarzy USK niepokoi także wciąż utrzymująca się wysoka śmiertelność wśród pacjentów covidowych. Obecnie wynosi ona ok. 9 proc. Choć chorych na COVID-19 jest teraz w USK (zarówno przy ul. Borowskiej, jak i w szpitalu tymczasowym przy ul. Rakietowej) mniej niż w poprzednich tygodniach, to stan większości z nich jest ciężki i wielu z nich nie udaje się uratować życia. Zmarli pacjenci to na ogół osoby starsze, z chorobami współistniejącymi.

– Spośród tych, którzy zmarli, tylko jedna czwarta była zaszczepiona – podkreśla prof. Ponikowski. To liczby, które mówią same za siebie.

Szczepionka chroni dzieci przed PIMS

Według najnowszych badań szczepienie dzieci przeciwko COVID-19 aż w 91 proc. zapobiega ciężkim powikłaniom tej choroby w postaci wieloukładowego zespołu zapalnego (ang. Pediatric Inflammatory Multisystem Syndrome, PIMS), poinformował prof. Leszek Szenborn, kierownik Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

– 7 stycznia ukazała się w USA praca, w której oceniono skuteczność szczepionki przeciwko COVID-19 w zapobieganiu PIMS na 91 proc. – powiedział prof. Leszek Szenborn. – Żadne zaszczepione dziecko nie wymagało z powodu PIMS reanimacji. To bardzo dobra wiadomość dla pediatrów. PIMS może mieć bardzo ciężki przebieg i w wielu przypadkach powoduje zagrożenie życia dziecka.

Szef Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych USK poinformował także, że choć w ostatnich dniach pacjentów covidowych trafia tam mniej, to jednak w czasie czwartej fali pandemii leczenia w szpitalu wymagało więcej dzieci niż podczas drugiej i trzeciej fali razem wziętych. Nasiliła się także fala pacjentów z PIMS. Na szczęście dzięki wypracowanym schematom postępowania lekarze radzą sobie z tą chorobą. Niemniej jednak pozostaje ona bardzo niebezpieczna. Dzieci chorują na PIMS zwykle 2-6 tygodni od zakażenia SARS-Cov-2. Choroba objawia się zazwyczaj wysoką gorączką, dolegliwościami ze strony układu pokarmowego, czasem wysypką, bólem brzucha, głowy, zapaleniem spojówek i wieloma innymi symptomami. Jeśli stan zapalny obejmie układ krążenia, u nawet kilkuletniego dziecka może dojść do zawału serca lub powstania tętniaków tętnic wieńcowych.

Do tej pory w USK zaszczepionych zostało w najmłodszej grupie wiekowej (5-11 lat) 1030 dzieci pierwszą dawką i 340 dwiema dawkami.

– W żadnym przypadku rodzice nie zgłosili objawów niepożądanych – dodał prof. Szenborn. – Nie znaczy to, że ich nie było, ale jeśli się zdarzyły, miały łagodny charakter. Szczepionki przeciwko COVID-19 są bardzo dobrze tolerowane przez dzieci i mają 80-procentową skuteczność. Dodatkowo chronią przed powikłaniami, więc pozostaje tylko zachęcać rodziców do szczepień. Bez szczepień dzieci nie da się pokonać pandemii.

Trudno liczyć na to, że V fala pandemii w Polsce będzie łagodna

Choć z doświadczeń państw już dotkniętych falą zakażeń nowym wariantem koronawirusa omikronem wynika, że rzadziej wywołuje on ciężki przebieg choroby, w Polsce nadchodząca fala wcale nie musi być łagodna – alarmują eksperci Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

– Wiadomo, że przed zakażeniem omikronem najskuteczniej chroni dopiero trzecia dawka szczepionki przeciwko COVID-19. Tymczasem przyjęło ją zaledwie ok. 20 proc. Polaków. To bardzo niepojące dane. Przed nami dosłownie ostatni moment, żeby zabezpieczyć się przed nadchodzącą V falą – apeluje Jarosław Drobnik naczelny epidemiolog USK.

Mikrobiolog dr Małgorzata Fleischer, konsulat ds zakażeń USK zwraca uwagę na niekorzystny zbieg trzech elementów:

– Fala związana z omikronem pojawi się u nas w momencie, gdy jeszcze nie zakończyła się fala delty, a w dodatku przełom stycznia i lutego to okres wzmożonej zachorowalności na grypę – zauważa dr Fleischer. – Zderzą się te trzy elementy i trudno przewidzieć, jakie będą tego skutki. Tym bardziej, że sytuacja w Polsce jest bardzo trudna jeszcze z innych powodów. Mamy o wiele wyższy wskaźnik zgonów z powodu COVID-19 niż w państwach Europy Zachodniej. Trudno więc liczyć na to, że będzie łagodniej. Omikron jest wariantem bardzo zakaźnym. Szacuje się, że jedna osoba może zakazić 10 innych, a liczba zakażeń podwaja się co 2-3 dni. Spodziewamy się więc dużej liczby przypadków, z których część będzie przebiegać ciężko.

Mikrobiolog podkreśla, że ok. 30 mutacji omikrona dotyczy tzw. kolca, przez który wirus wnika do ludzkiego organizmu. Z tego powodu skuteczność dotychczas stosowanych szczepionek spada nawet do ok 10 proc. Dopiero dawka przypominająca podnosi odporność do poziomu ok. 70 proc. Przed omikronem nie chroni także przechorowanie COVID-19, dlatego naukowcy spodziewają się dużo zakażeń wśród ozdrowieńców.

– Według WHO pandemię można powstrzymać, gdy 70 proc. populacji świata będzie zaszczepiona. W sytuacji, gdy daleko nam do takiego stanu, musimy postawić na profilaktykę – uważa dr Fleischer. – Absolutnie nie możemy tolerować braku maseczek i nieprawidłowego ich używania (bez szczelnego zakrycia ust i nosa) czy też noszenia zupełnie nieprzydatnych maseczek niemedycznych.


 
Migrena w Polsce - ogólnopolskie badania

Migrena w Polsce - ogólnopolskie badania



Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu zaprasza do udziału w badaniu, którego celem jest pokazanie problemów osób z migreną, szczególnie w kwestii dostępu do nowoczesnych leków oraz następstw społecznych tej choroby.

To pierwsze badanie zakrojone na taką skalę. Mamy nadzieję, że przyczyni się do poprawy jakości opieki nad chorymi i zwrócenia uwagi decydentów w ochronie zdrowia na problemy kilku milionów Polaków żyjących z tą chorobą. Wierzymy w to, że wyniki badania dadzą lekarzom argumenty w walce o poprawę opieki nad osobami z migreną. Dlatego Państwa udział w badaniu jest bardzo ważny.

Zachęcamy do wypełnienia ankiety, która pozwoli ocenić sytuację osób z migreną. Pytania pozwolą Państwu również lepiej identyfikować i opisywać swoje problemy z bólami głowy.

   Badanie jest prowadzone pod auspicjami Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu we współpracy z Panem Profesorem Richardem Liptonem z Nowego Yorku – światowym autorytetem w dziedzinie bólów głowy. Badanie zostało zarejestrowane jako “Migraine in Poland - a Web-based Cross-sectional Survey” w bazie ClinicalTrials.gov pod numerem: NCT05087420.

   Prosimy o udostępnianie i rozpowszechnianie ankiety wśród współpracowników, rodziny i znajomych chorujących na migrenę. Czas wypełnienia ankiety to około 15 minut. Ankieta nie zawiera newralgicznych danych i jest zgodna z przepisami RODO.

Poniżej znajduje się link do ankiety i kod QR:

 https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLScQvb-Nc0icHrovjVj6OHSrAo1TruQkQpdhUd1_iNBFwnzkxw/viewform?fbzx=-8758745485770013861
 
 
<< Początek < Poprzednia 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 Następna > Ostatnie >>

Strona 33 z 112

Shock Team

Internetowe Konto Pacjenta

Wyniki Laboratoryjne

Portal Pacjenta

Odwołanie wizyty

1.jpg

Sieć kardiologiczna

1.jpg

Dobry Posiłek

logo.jpg

Konsultacje anestezjologiczne

konsultacje.jpg

Wykrywanie wad rozwojowych

UCCR.jpg

Centrum Robotyki

centrum_robotyki.jpg

Badanie opinii pacjentów

nowe.jpg

Studenci materiały szkoleniowe

nowe.jpg

Wolontariusze materiały szkoleniowe

kopia.jpg

Medycyna Nuklearna

Unicef

Informacja dla obywateli Ukrainy



USK pomaga Ukrainie



Obraz_420.jpg